No cóż pora na którtką refleksją po kolejnej hospitalizacji. Badanie TK po roku odbyło się w imieniny mojego śp. taty, wyniki po hospitalizacji w Dzień Ojca….i …Wszystkie badania wyszły DOBRZE! Wszystko w normie i w porządku. Trochę przekraczam poziom cukru rano, ale odrobina pomocy Szamana i pewnie to również opanuję.Czym to jest w porównaniu do guza nowotworowego? Pestka prawda? Kolejna biopsja guza w tarczycy i kolejny wynik : zmiana łagodna. Guz we wnęce płuca ma ok 2mm mniej czyli stabilnie, przeżutów nie opisali……, a były. Moje modlitwy zostały wysłuchane, Syrach stanął na wysokości zadania. Co teraz robię? Olej Budwigowy i nadal dieta wege. Jest sezon na nowalijki więc jak najwięcej surowizny. Soki i zupy warzywne. To pozostałość po głodówce i zmodyfikowanej zupie cebulowej:)
I jeszcze serdeczne podziękowania za Wasze modlitwy, wsparcie i pomoc duchową. A największe podziękowania dla mojego kochanego męża za miłość, wsparcie i zrozumienie.
dużo czasu minęło od ostatniego mojego wpisu ,ale może tak musiało być aby człowiek uświadomił sobie na kim mu tak bardzo zależy w życiu ,a czym dłużej przebywam z żoną to tym bardziej jestem przekonany ,że miałem szczęście ze Bóg tak kierował naszym życiem ,abyśmy się spotkali . Jestem szczęśliwy że ta walka z obcym przebiega ,w ten sposób a nie inny i wiem ze to nie moja zasługa i to nie dlamnie te podziekowania, tylko na pierwszym miejscu dla żony która tak pięknie podjęła tą walkę. Również zasługa naszego znajomego szamana , który pokazał jej jak iść ku wygranej ,w monecie kiedy medycyna konwencjonalna nie ma już nic do zaoferowania . Również wsparcie rodziny ,znajomych , za co i ja również bardzo wszystkim dziękuję .