Kategorie

Dlaczego naturalnie? Może dlatego, że to nie będzie kolejna pożywka dla raka

Szaman ciągle na mnie krzyczy że używam kosmetyków w których jest dużo niepotrzebnej i szkodliwej chemii. Po przeczytaniu tego co poniżej postanowiłam poeksperymentować i wykonać coś swojego całkiem naturalnego. Zakupiłam trochę składników i rzuciłam się w wir pracy. Ponieważ mam fioła na punkcie wszystkiego co fajnie pachnie zakupiłam też olejki eteryczne.

O kosmetykach naturalnych zrobiło się ostatnimi czasy w Polsce dość głośno. W prasie kobiecej możemy wyczytać informacje o szkodliwości niektórych składników kosmetyków tradycyjnych, takich jak PEGi, parabeny, silikony, aluminium czy pochodne ropy naftowej. Ale czy statystyczny Klient zdaje sobie sprawę, co kryje się pod tymi nazwami, a tym bardziej co oznaczają łacińskie nazwy w składzie INCI umieszczone na kosmetyku? Czy faktycznie możemy mówić o sobie jako o społeczeństwie świadomych konsumentów? Czy czytamy składy kupowanych produktów, czy liczy się tylko cena i obietnica złożona przez producenta?

Dlaczego warto przestawić się na kosmetyki naturalne?

Naturalne kosmetyki gwarantują bezpieczną i zdrową pielęgnację skóry, bez zakłócania jej naturalnego rytmu i procesów odnowy. Prawdziwe kosmetyki naturalne to produkty otrzymywane ze składników pochodzenia naturalnego (roślinnego, mineralnego), które nie zawierają substancji szkodliwych dla zdrowia. W ich składzie znajdziemy przede wszystkim czyste ekstrakty roślinne, ziołowe i olejki eteryczne, które wspomagają skórę w przywróceniu i zachowaniu jej naturalnych funkcji fizjologicznych.

Kosmetyki naturalne nie wyręczają naszej skóry w jej pracy, tak jak to czynią kosmetyki syntetyczne. One wprost przeciwnie, zmuszają ją do pracy. W przypadku skóry tłustej i mieszanej zadaniem kosmetyków naturalnych, w odróżnieniu od kosmetyków pochodzenia chemicznego, jest zaopatrzenie skóry w odpowiednią ilość tłuszczu, sygnalizując jej jednocześnie, że posiada już wystarczającą rezerwę tłuszczu i żaden z gruczołów tłuszczowych nie musi go już produkować. Kosmetyki tradycyjne tylko wysuszają skórę tłustą, która broni się poprzez dalszą nadmierną produkcję tłuszczu. W przypadku skóry suchej, która jest po prostu leniwa, kosmetyki naturalne zmobilizuja ją do pracy w kierunku utrzymania odpowiedniego stopnia wilgotności, podczas gdy kosmetyki tradycyjne jedynie będą potęgować jej „lenistwo” poprzez dostarczanie je nadmiaru tłuszczu i wilgotności.

Badania naukowe potwierdzają, że naturalne substancje są lepiej tolerowane przez skórę niż substancje syntetyczno-chemiczne. Znane są oczywiście alergie na naturalne substancje. Są one jednak często wynikiem występujących już alergii na syntetyczne konserwanty i barwniki. Dlatego też ważnym jest – „natury” nie mieszać z „chemią”. Jeśli decydujemy się na stosowanie w pielęgnacji twarzy i ciała kosmetyków naturalnych, nie należy stosować równocześnie żadnych chemiczno-syntetycznych preparatów pielęgnacyjnych.

Różnica między preparatami biologicznymi a chemicznymi jest zasadnicza. Polega przede wszystkim na tym, iż preparaty naturalne pobudzają i wspomagają skórę w jej naturalnych funkcjach fizjologicznych, podczas gdy chemiczno-syntetyczne pracują za skórę, zakłócając jej naturalny rytm i wyłączając ją z procesów odnowy.

Kosmetyki naturalne nie zawierają:

żadnych syntetycznych środków konserwujących

żadnych syntetycznych substancji zapachowych

żadnych syntetycznych barwników

żadnych substancji pochodzących z ropy naftowej

żadnych roślin manipulowanych genetycznie

Certyfikowane kosmetyki naturalne to również gwarancja kosmetyku etycznego, czyli takiego który nie był testowany na zwierzętach na żadnym etapie produkcji. Użycie surowców zwierzęcych (mleko, miód, lanolina, wosk pszczeli) jest dozwolone tylko wtedy, gdy zostaną pozyskane od zwierząt żywych. Powszechnie funkcjonują również pod nazwą biokosmetyków, eko kosmetyków lub kosmetyków organicznych.

Szkodliwe składniki kosmetyków syntetycznych-chemicznych

Produkty kosmetyczne dostępne na rynku przyciągają kolorowymi opakowaniami i ujmującymi zapachami. To powoduje, że kobiety często sięgają po produkt nie zapoznając się z jego składem. Ekstrakty i oleje w produktach chemiczno-syntetycznych zwykle stanowią zaledwie procent całego składu i tak naprawdę giną w gąszczu różnego rodzaju barwników, konserwantów, rozpuszczalników i emulgatorów, a ich działanie zostaje zniwelowane. Składy konwencjonalnych produktów kryją wyjątkowo drażniące i szkodliwe dla skóry oraz całego organizmu substancje, które powodować mogą rozmaite choroby – egzemy, trądzik, alergie skórne, a nawet raka. Niektóre substancje przenikają do wewnątrz organizmu i odkładają się tam, zaburzając jego funkcje, co może prowadzić do rozwinięcia się chorób układu nerwowego i nowotworów.

Syntetyczne oleje: olej silikonowy, parafinowy/mineralny, estrowy

W produktach do pielęgnacji twarzy i ciała oleje silikonowe włączane są do składu przede wszystkim jako „odżywka do skóry”. Dobrze się rozprowadzają, tworzą na skórze przepuszczalny film, dając określony efekt, czyli uczucie miękkiej skóry. Silikony nie powinny mieć jednak związku ze skórą, ponieważ nie posiadają żadnych wartości odżywczych. Do środowiska silikony przedostają się bezpośrednio lub poprzez osady/szlam, które są rozkładane na polach. Ulegają one rozkładowi tylko na wysuszonych gruntach. Przy stale wilgotnej glebie nie są zdolne do degradacji. W regionach pozbawionych oczyszczalni ścieków, czyli w większej części świata, silikony przenikają do jezior i rzek. A tam także nie jest możliwa ich degradacja. Jakie to ma znaczenie dla natury, zwierząt i człowieka nie zostało jeszcze wyjaśnione.

INCI – oznaczenia olejów silikonowych: np. Dimethicone, Cyclopentasiloxane, Cyclohexasiloxane

Oleje parafinowe otrzymywane są poprzez próżniową destylację ropy naftowej. One także nie mają korzystnego wpływu na skórę. Oleje mineralne stanowią „martwą masę”. Mogą tworzyć nieprzepuszczalny film na skórze, który ją „uszczelnia”, zakłócając przez to metabolizm komórkowy. Oleje i woski parafinowe są produktami ropopochodnymi. Niektóre woski i oleje węglowodorowe (o niskiej lepkości i krótkim łańcuchu węglowodorowym) mogą wykazywać niebezpieczne działanie akumulacyjne (są gromadzone w organizmie). Takie mineralne oleje i woski są niestety szeroko stosowane w pomadkach do ust. Blokują oddychanie skóry i w ten sposób doprowadzają do jej trwałego przesuszenia.

INCI – oznaczenia olejów mineralnych: np. Paraffinum Liquidum, Petrolatum, Cera Microcristallina, Ozokerite, Ceresin, Paraffin

Oleje estrowe cieszą się coraz większą popularnością jako alternatywa dla prawdziwych olejów w kosmetyce naturalnej i bio. Powód: dają znany już „efekt silikonu”. Z prawdziwym olejem roślinnym, takim jak olej oliwkowy czy migdałowy, oleje estrowe mają tylko jedną wspólną cechę, tj. człon nazwy, czyli „olej”. Oleje estrowe to nic innego, jak syntetyczne „wynalazki” rodem z laboratorium. Ich produkcja zaczyna się od rozszczepienia oleju roślinnego. Rozdzielone kwasy tłuszczowe łączone są następnie z gliceryną lub innymi alkoholami. W związku z tym, że oleje estrowe powstają z materiału wyjściowego, który pochodzi z natury, tak chętnie zastępuje się nimi niestety oleje pochodzenia naturalnego w certyfikowanej kosmetyce naturalnej i bio.

INCI – oznaczenia olejów estrowych: np. Caprylic/Capric Triglyceride, Dicaprylyl Ether, Octyldodecanol

Substancje zapachowe i barwiące oraz emulgatory: PEG, PPG, EDTA

Litery PEG (glikole polietylenowe) i PPG (glikole polipropylenowe) oznaczają składniki etoksylowane. Etoksylowanie jest skomplikowanym procesem chemicznym i wymaga zaostrzonych środków bezpieczeństwa. Ponadto PEG powodują, że skóra staje się bardziej przepuszczalna przez co łatwiej przenikają przez nią szkodliwe substancje.

EDTA to kompleksowe związki chemiczne, które nie ulegają degradacji w oczyszczalniach ścieków i wraz z całym, zawartym w nich zespołem metali ciężkich przenikają do środowiska. EDTA może również przedostawać się do wody pitnej, ponieważ filtry, które nie zostały pokryte węglem aktywnym, nie są w stanie powstrzymać EDTA. Jak woda pitna, zanieczyszczona kompleksami metali ciężkich EDTA, wpływa na ludzkie zdrowie jest równie mało zbadane, jak wiele innych konsekwencji zanieczyszczenia środowiska.

Sztuczne substancje zapachowe są najczęstszą przyczyną reakcji alergicznych i stanowią duże zagrożenie dla alergików. Alarmujące są przede wszystkim tzw. aromatyczne związki nitro-piżmo. Po zastosowaniu niektóre sztuczne zapachy mogą kumulować się w tkankach, ponieważ wykazują się wysokim stopniem „bioakumulacji”. Przy wyborze kosmetyku kierujemy się najczęściej jego zapachem, jednak nie zdajemy sobie sprawy, że te sztuczne substancje zapachowe mogą nie być bezpieczne dla naszego zdrowia. Syntetyczne zapachy są powszechnie sto­sowane we wszystkich typach produktów kosmetycznych. Jedna kompozycja zapachowa może zawierać nawet dwieście substancji, z których każda może alergizować skórę. Substancje zapachowe występują na etykietach pod zbiorową nazwą: Parfume, Fragrance lub Aroma zarówno gdy są to kompozycje syntetyczne jak i wtedy gdy są naturalne. Z uwagi na brak możliwości rożróżnienia, należy przed zakupem produktu zapoznać się z informacjami od producenta i kupować tylko produkty tych marek, które definitywnie deklarują nie używanie syntetycznych zapachów w swoich produktach w ogóle.

Syntetyczne barwniki uwalniają aminy aromatyczne, spośród których wiele jest substancjami drażniącymi, a nawet toksycznymi. Trudno na etykiecie odróżnić barwnik naturalny od syntetycznego, ponieważ wszy­stkie zostały opisane za pomocą liter CI oraz numeru. Najgroźniejsze z syntetycznych barwników zostały zakazane przez Unię Europejską. Z uwagi na brak możliwości rożróżnienia, należy przed zakupem produktu zapoznać się z informacjami od producenta i kupować tylko produkty tych marek, które definitywnie deklarują nie używanie syntetycznych zapachów w swoich produktach w ogóle.

Substancje powierzchniowo-czynne (tenzydy): m. in. słynne SLS

W certyfikowanych kosmetykach naturalnych i organicznych powinno się stosować wyłącznie łagodne lub bardzo łagodne tenzydy pochodzące z surowców odnawialnych. Jednak zdarza się, że również w certyfikowanych kosmetykach naturalnych i bio zastosowanie znajdują tenzydy z wysoką lub bardzo wysoką zdolnością drażnienia skóry. Bardzo zróżnicowana jakość dopuszczonych do produkcji tenzydów zmusza do nauczenia się odróżniania ich w produktach do kąpieli, pod prysznic i szamponach.

Lauretosiarczan sodu (SLS) – tenzyd ten posiada wysoką zdolność drażnienia skóry. Jest stosowany powszechnie w konwencjonalnych szamponach i produktach pod prysznic. Oznaczenie INCI: Sodium Laureth Sulfate

Lauryloamon sodu (ALS) – tenzyd ten wprawdzie dopuszczony jest w wytycznych dla kosmetyków naturalnych i organicznych, ale niektóre firmy produkujące certyfikowane kosmetyki naturalne, jak np. LOGONA go nie stosują. Lauryloamon sodu należy bowiem do grupy tenzydów z wysokim potencjałem drażniącym. Oznaczenie INCI: Ammonium Lauryl Sulfate

Betaina kokamidopropylowa – tenzyd ten jest wprawdzie dopuszczony przez kilka dyrektyw dla kosmetyków naturalnych i bio, ale zawiera częściowo surowce ropopochodne. Dlatego też np. firma LOGONA konsekwentnie odrzuca ten surowiec. Oznaczenie INCI: Cocamidopropyl Betaine

Nitrozaminy

Organy kontrolne wciąż wycofują z rynku wiele produktów, które zawierają nitrozaminy, szczególnie dotyczy to kosmetyków kolorowych. Większość skarg odnosi się do takich kosmetyków dekoracyjnych, jak tusze do rzęs i kredki do oczu. Rakotwórcze nitrozaminy powstają kiedy reagują ze sobą dwie substancje – obrazowo wygląda to tak jak np. podczas grillowania tłuszcz spada na węgiel. Ponieważ nitrozaminy stanowią realne niebezpieczeństwo, kosmetyki powinny być wolne od składników, z którymi nitrozaminy mogą tworzyć groźne dla zdrowia związki. Niestety bez fachowej wiedzy nawet po składzie INCI trudno jest określić czy produkt zawiera składniki tworzące nitrozaminy. Kupując certyfikowane kosmetyki naturalne otrzymujemy taką gwarancję.

Kosmetyki etyczne

Kupując kosmetyki możemy świadomie wybierać produkty, co do których możemy mieć pewność, że ich produkcja nie wiązała się z jakimikolwiek testami z udziałem zwierząt. Wybierając kosmetyk etyczny należy sprawdzić czy dany kosmetyk nie był testowany na zwierzętach w całym cyklu produkcyjnym. Przede wszystkim poszukać na jego opakowaniu certyfikatu jednej z jednostek certyfikujących kosmetyki naturalne: BDIH, Ecocert, Cosmebio, ICEA, Soil Association lub też logo Vegan. Kupując produkty oznaczone tymi znakami konsument otrzymuje całkowitą i przejrzystą informację dotyczącą użytych składników i całości etapów produkcji aż do produktu finalnego. Wielu producentów umieszcza również dodatkowe informacje na opakowaniach ubierając je w różne formy graficzne. Jakie firmy mogłabym z całą pewnością polecić jako etyczne? Na pewno Lavera, Logona, Eco cosmetics, Kanu, La Claree, Argile Provence, Sante, Neobio, Aquabio, Provida Organics.

W ramach ciekawostki dodam, że na rynku dostępne są również ekologiczne środki czystości przyjazne miłośnikom zwierząt, wśród których na uwagę zasługują produkty Attitude, które otrzymały jako pierwsze środki czystości w Polsce znak jakości Fundacji Viva! jako przyjazne dla vegan i wegetarian oraz produkty Sonett.

Źródło http://organeo.pl/Kosmetyki-naturalne-cinfo-pol-28.html

2 komentarze Dlaczego naturalnie? Może dlatego, że to nie będzie kolejna pożywka dla raka

Napisz komentarz

Możesz użyć tych tagów HTML

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>